Łączna liczba wyświetleń

piątek, 31 sierpnia 2012

Jestesmy w Quito!

Mamy przyjemnosc oglosic, iz szczesliwie dotarlysmy do Quito!
Juz sama podroz stanowila przedsmak wyprawy ekwadorskiej, bedac dla nas sporym wyzwaniem.
W ciagu 26 godzin mialysmy przesiadki w 3 miastach: Frankfurcie, San Domingo i Panamie City. A ponadto, dodatkowa trudnoscia okazal sie fakt, iz w stosunku do czasu polskiego mamy 6 godzinowa roznice.

Quito, stolica Ekwadoru, to drugie co do wielkosci miasto, znajdujace sie na wysokosci 2700-2850 m.n.p.m, otoczone Andami.

Co ciekawe, mimo iz Quito znajduje sie na samym rowniku (stad tez nazwa panstwa - Ekwador znaczy rownik), nie jest tu az tak upalnie. Podczas naszej dzisiejszej wedrowki po miescie, co rusz natrafialysmy na mieszkancow ubranych w cieple kutki, swetry badz plaszcze (zdarzaly sie rowniez panie noszace kozaki), co wprawialo nas w zdumienie. Wartym nadmienienia jest fakt, iz temperatura przekraczala 23 stopnie, a my przywitalysmy stolice Ekwadoru w krotkich rekawkach i sandalach.

Dzien uplynal nam na probach przemierzania miasta pieszo i komunikacja miejska (co chwilami okazywalo sie dosc trudne), a takze na degustacji lokalnych owocowych rarytasow (wszystkich, ktorzy wierza, iz wrocimy wychudzone, uprzejmie informujemy, iz wyprawa do Quito okazala sie wyprawa iscie kulinarna! Z niecierpliwoscia czekamy na nowe smaki :)).

Stolica Ekwadoru zaskoczyla nas swa roznorodnoscia. Na ulicach przeplataja sie rozne wplywy kulturowe - od nazelowanego lokalnego macho z czarujacym wzrokiem, poprzez Indianki z Otavalo zachecajace do kupna na swych straganach, na podejrzanych i wscibskich gringos (czyli nas) skonczywszy.

Rowniez zycie obserwowane przez nas na ulicach toczy sie zupelnie odmiennym w stosunku do europejskiego wzorca rytmem. Standardem sa autobusy z wiecznie otwarymi drzwiami, ktore zapraszaja potencjalnych podroznych, czesto nawet nie zatrzymujac sie (przy kazdym zwolnieniu maszyny, podrozni wskakuja niemal w biegu). Nie obowiazuja rowniez sztywno wytyczone przystanki, gdyz podrozni sygnalizuja kierowcy chec opuszczenia pojazdu na biezaco (wyjatek stanowi szybki autobus miejski).
 Z biletem rowniez sie dzis nie spotkalysmy, gdyz oplate za przejazd uiszcza sie u pani bileterki znajdujacej sie w autobusie (koszt za kazdy jednorazdowy przejazd: 25 centow).

Wymeczone i pelne wrazen, usilnie staramy sie skrobnac choc kilka slow (mamy do dyspozycji, niestety, klawiature hiszpanska, stad bez polskich znakow), dlatego tez liczymy na wyrozumialosc :))

Jest godzina 20:08 czasu lokalnego, 02:08 (w nocy) w Polsce.






Wszelka odpowiedzialnosc za bledy ponosi zmeczenie:))




wtorek, 21 sierpnia 2012

Wyprawa Badawcza Ekwador 2012 ODBĘDZIE SIĘ!

Do ostatnich dni kwestia wyprawy ekwadorskiej stała pod znakiem zapytania, a sprawy finansowe spędzały nam sen z powiek. Świeżo minione miesiące były dla nas nie tylko czasem wypełnionym nauką i przygotowaniami, lecz także okresem przepełnionym dziesiątkami e-maili i telefonów, które łączył jeden cel - pozyskanie sponsora naszych badań.

Jednakże w zeszłym tygodniu, na półmetku przed wyznaczonym terminem wyprawy, los uśmiechnął się do nas i dzięki uprzejmości Banku Zachodniego WBK, który finansuje w Polsce program Santander Universidades, z całą pewnością i świadomością, pełne entuzjazmu możemy powiedzieć: WYPRAWA BADAWCZA EKWADOR 2012 ODBĘDZIE SIĘ!

Równocześnie jest nam niezmiernie przykro, iż nasza wyprawa dochodzi do skutku w zmniejszonym składzie osobowym. Jedna ze studentek, Monika, musiała niestety zrezygnować z wyjazdu. Dlatego też, w tym miejscu, chciałybyśmy podziękować za jej trud i serce włożone w przygotowania.

Bloga wyprawowego można więc uznać za oficjalnie otwartego! W tym miejscu będziemy dzielić się naszymi   doświadczeniami, które umieszczać będziemy na bieżąco, prosto z Ekwadoru. Zachęcamy więc do odwiedzania i czytania naszych relacji.