Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 września 2012

Chicas w Limon Cocha

W niedziele, o zmierzchu wybralysmy sie na nocna eskapade do dzungli, wraz z jednym z wolontariuszy, Lexem, mieszkajacym na wyspie. Zaopatrzone w dzunglowe ubrania, kalosze, latarki i dodatkowe baterie, wysmarowane srodkiem owadobojczym wyruszylysmy! Po drodze spotkalysmy wielu mieszkancow lasu, w tym mnostwo tarantul, ktore wygladaly jednak dosc przyjaznie :)


Tarantula

Lisc wygryziony przez mrowki (leafcutter ant)
Poniedzialek obudzil nas porywistym deszczem, ktory przesunal nieco nasz wyjazd do rezerwatu Limon Cocha. Jednakze, gdy przejasnilo sie nieco - wyruszylysmy wraz z Hectorem (prezesem Fundacji Sumak Allpa) by podziwiac piekno amazonskiej flory i fauny.

Limon Cocha to rezerwat, w ktorym swe miejsce znajduja setki zwierzat. Plynac lodzia, wraz z naszym przewodnikiem, podziwialysmy niezwykle ptaki i halasliwe malpy. Hector, ktory jak sie okazalo, potrafi nasladowac wszystkie (jak mowi) odglosy amazonskich zwierzat, raz po raz wydawal odglosy ptakow, ktore mijalismy, a takze przywolywal charakterystycznym odglosem malpy, ktorych polska nazwa to wyjce (polecamy poszukanie filmikow o nich, koniecznie z dzwiekiem, gdyz ich wycie przypomina dzwiek wiatru).
Karuszka przy domku dla turystow w rezerwacie Limon Cocha
Ania, Hector i malenstwo z Limon Cocha
Najwieksza atrakcja parku, ktora zobaczylismy po godzinnym marszu przez dzungle, jest gigantyczne drzewo (kapok tree), ktorego obwod liczyl ponad 30 metrow. Jednakze juz sam marsz obfitowal w atrakcje, gdyz Hector objasnial nam wlasciwosci napotkanych roslin, a takze zrobil dla nas na predce tradycyjny kosz z fragmentow lodyg i lian (ktorego pasek, zgodnie z obyczajem, umieszcza sie na czole).

Ania pijaca chiche
Zlowiona pirania
Po obfitym obiedzie (z chicha na deser), ktory mielismy przyjemnosc zjesc u rodziny Indian Quichua (mieszkajacej w rezerwacie), poplynelismy na polow piranii. Okazalo sie to nielatwym zadaniem, gdyz piranie (znacznie madrzejsze od rybaka), nie polykaly calej (miesnej) przynety, lecz delikatnie odgryzaly kawalki miesa, pozostawiajac pusty haczyk.

Gotowa torba
Karuszka z tradycyjnym koszem
Raczka kosza zaczepiona jest o czolo

W drodze powrotnej na wyspe, wszyscy wyczerpani usnelismy w lodzi ;)

(Przepraszamy za nieobracanie zdjec, ale hiszpanskojezyczny komputer bywa trudny w obsludze)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz