Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 września 2012

Chicas wsrod Indian...

Hola, tu znow Doctora.
Krotka notka dla wszystkich, ktorzy interesuja sie losami czlonkow (wlasciwie czlonkin) naszej wyprawy: wlasnie wracam z wioski Indian Quichua, gdzie zostawilam studentki w domu Paoli. Zostana tam do piatku wieczorem. W miedzyczasie beda pracowac z Indianami w chagras (ogrodach), prowadzic wywiady, robic obserwacje i przede wszystkim zbierac doswiadczenia.... Obie panie byly pogodne i pelne animuszu, zatem nie ma powodow do zmartwien (info dla bliskich i przyjaciol: mamy z nauczycielem i z liderem wioski kontakt telefoniczny, zatem jakby cokolwiek sie stalo, natychmiast do nich jedziemy. Wiec nie trzeba sie bardzo martwic :)

Szkola prowadzona przez Fundacje jest teraz w nowym miejscu, oddalona od wyspy Sumak Allpa o prawie godzine drogi (pol godziny lodzia i potem pol godziny samochodem). Uczy sie w niej 24 dzieci w wieku od 5 do 10 lat, ale najwiecej jest malych dzieci (pierwsza i druga klasa). Wszyscy uczniowie dostali od nas paczki z przyborami szkolnymi i innymi drobiazgami i wygladali na bardzo z tego zadowolonych.

Wszystkie wrazenia i doswiadczenia chicas opisza w weekend, gdy beda mialy okazje pojechac do Coca, a ja im dam godzinke, zeby mogly sie wszystkim podzielic z naszymi milymi blogowymi goscmi....

Adios!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz